piątek, 29 sierpnia 2014

Croque Madame muffins


Powoli wracam do rzeczywistości i rozkoszuję się ostatnimi dniami wakacji, które spędzam w Szczecinie, gotując w domu i spotykając się ze znajomymi. Te wakacje pełne były wrażeń, czuję się bogatsza o nowe doświadczenia i znajomości. Miesiąc spędzony w Gdyni minął bardzo szybko. Powiedziałam sobie, że staż w restauracji będzie próbą, po której albo zrażę się do pracy w gastronomii albo zdecyduję się brnąć w to dalej. Choć to, co dzieje się w restauracyjnej kuchni znacznie różni się od spokojnego gotowania w domu, sprawiło mi wiele frajdy. Przekonałam się ostatecznie, że chcę iść tą drogą. Nie wiem jeszcze dokładnie, którędy będą biegły moje ścieżki, ale na pewno zamierzam gotować i wciąż pogłębiać moją wiedzę w zakresie szeroko pojętej tematyki kulinarnej.

Pod koniec mojego stażu, szefowa kuchni - Malika, zrobiła mi niespodziankę i zabrała na Kino Kulinarne na Festiwalu Transatlantyk w Poznaniu. Przygotowywaliśmy kolację dla 150 osób, inspirowaną filmem "Smak Curry", który goście mieli okazję obejrzeć zanim zasiedli do stołów. W 10 osób przez 3 dni pracowaliśmy w poznańskiej restauracji "A nóż widelec". Pomimo wielu rzeczy do zrobienia i prestiżu kolacji, pracowaliśmy w spokojnej i przyjaznej atmosferze, jednocześnie czując, że mamy swój wkład w coś wielkiego.W festiwalowym namiocie dopinaliśmy wszystko na ostatni guzik, by potem podzieleni na grupy, nakładać jedzenie na talerze na oczach gości. Było wiele emocji, chwilami stres, by czegoś nie zepsuć, ale na końcu sama radość i ogromna satysfakcja. Byłam dumna, gdy w białej bluzie kucharskiej i czarnej zapasce stałam wraz z wieloma kucharzami na podeście, kiedy goście bili brawo. To były niezapomniane chwile.


Poniższy przepis jest autorstwa Rachel Khoo. Uśmiechnięta kobieta z wyraźną szminką, gotująca w malutkiej kuchni paryskiego mieszkania. Przypomina mi trochę Nigellę, przez sposób w jaki mówi o jedzeniu i radość, jaką z niego czerpie. Mogłabym oglądać jej filmiki bez końca i to nawet nie dla przepisów, ale dla samej pozytywnej energii, jaka emanuje od Rachel. Croque Madame miałam okazję jeść wcześniej tylko raz i nie było to danie, które powaliłoby mnie na nogi. Grube, duże kromki pieczywa, szynka, beszamel uwieńczone jajkiem sadzonym. Tu jest inaczej.Od góry ser i kremowy beszamel, a z chlebowej chrupiącej skorupki wypływa aksamitne żółtko. Nic dodać, nic ująć. Warto!

SKŁADNIKI (na 6 kokilek)
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
200ml mleka
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
1/2 - 1 łyżeczka musztardy Dijon
4 kromki białego pieczywa
1-2 łyżki stopionego masła
6 plasterków dobrej jakości wędliny
6 żóltek
kawałek twardego sera, np. Cheddar lub Gruyere
sól i świeżo zmielony czarny pieprz


  1. Zacznij od przygotowania sosu beszamelowego. W niewielkim rondelku rozpuść łyżkę masła i dodaj mąkę. Chwilę mieszaj wciąż trzymając na ogniu, po czym zalewaj powoli mlekiem, dopraw gałką, musztardą, solą i pieprzem i cały czas mieszaj, aż sos zgęstnieje.
  2. Natłuść kokilki stopionym masłem. Odetnij od kromek chleba skórkę i rozwałkuj je trochę i posmaruj stopionym masłem.
  3. Wkładaj chleb do kokilek, tworząc "koszyczek", w którym umieścisz pozostałe produkty.
  4. Na chlebie umieść szynkę, żółtko i beszamel. Każdą porcję oprósz jeszcze startym serem, a wystające brzegi chleba nasmaruj masłem. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180stC i piecz ok. 15 minut, a jeśli chcesz, aby żółtko bardziej się ścięło, przedłuż czas pieczenia o kilka minut. Podawaj jeszcze ciepłe. Smacznego!